Transfery Futsal Ekstraklasa:
Nie było wielkiego, zimowego szału zakupów w zimowym oknie transferowym Fustal Ekstraklasy.
Jeśli już dochodziło do ruchów kadrowych, to raczej szło o jakość, nie o ilość. Transferowano relatywnie niewiele i z sensem. Gdzie nie było takiej potrzeby, nie dokonywano żadnych roszad. Natomiast bez wątpienia na nieformalny tytuł „króla polowania”, na podstawie grudniowo-styczniowych zmian, zasłużył katowicki AZS UŚ. Ale po kolei, oczywiście trzymając się aktualnego rankingu po pierwszej części rywalizacji sezonu 2015/2016.
Gatta Active Zduńska Wola – co tu korygować, co zmieniać jeśli zespół plasuje się na pozycji lidera? Szczupłości kadry zaradzono pozyskaniem z AZS-u UW Warszawa Michała Klausa. 24-latek legitymował się niezłym dorobkiem strzeleckim dla stołecznej drużyny w połowie rozgrywek I ligi – 12 goli w 10-ciu meczach!
Rekord Bielsko-Biała – po półrocznym wypożyczeniu z Gwiazdy Ruda Śląska wraca do Cygańskiego Lasu Łukasz Biel. Mimo niskiej pozycji w tabeli rudzian wychowanek „biało-zielonych” został dostrzeżony przez trenerów kadry narodowej, stąd występy Ł. Biela w Anglii, portugalskich kwalifikacjach do MŚ oraz powołanie na towarzyski mecz z Hiszpanią.
Pogoń ’04 Szczecin – dobra, trzecia pozycja po pierwszej części zmagań oraz niezłe perspektywy przed rundą rewanżową. Dlatego odnotowujemy „zerowy” ruch w kadrze trenera Łukasza Żebrowskiego. W zasadzie w Grodzie Gryfa pozostaje tylko cierpliwe oczekiwanie na powrót do pełni zdrowia i dyspozycji Dominika Soleckiego.
Nbit Gliwice – wysoko sklasyfikowany beniaminek, więc obyło się bez ingerencji w skład kadry zawodniczej. Jeszcze przed końcem pierwszej rundy samodzielne prowadzenie zespołu powierzono Sebastianowi Wiewiórze. Niespodzianką in minus jest odpadnięcie z rozgrywek pucharowych.
Red Devils Chojnice – tuż po zakończeniu rundy jesiennej w klubie rozstano się Łukaszem Sobańskim (na dolnym zdjęciu z prawej), Jakubem Mączkowskim i Wladyslawem Bondarenko. Co by nie powiedzieć (napisać), przez lata były to wiodące postaci zespołu z Pomorza. Ubytki nie powinny jednak wpłynąć na grę chojniczan w sposób zasadniczy.
FC Toruń – z korzyścią dla polskiego futsalu „okurzono” Cleversona Pelca. 31-letni Brazylijczyk z polskim paszportem ma za sobą m.in. udane sezony w Akademii FC Pniewy, grę w „biało-czerwonych” barwach i kilkuletni rozbrat z występami w ojczyźnie przodków. Niewątpliwym plusem jest dobra znajomość Cleversona z trenerem Klaudiuszem Hirschem i paru innymi ex-pniewianami w składzie FC.
GAF Omega Gliwice – po letnim wietrzeniu szatni przy Jasnej w Gliwicach postawiono na stabilizację. Mimo kiepskiego startu w sezon obyło się bez nerwowych pociągnięć. Rezultaty czeskich sparingów sprzed kilku dni – 3:2 ze Spartą Praga i 2:4 z FC Benago – nieźle rokują przed rewanżami.
Red Dragons Pniewy – miejscowa hala straciła miano „twierdzy” nie do zdobycia. Do drugiej rundy sezonu ekipa z Wielkopolski przystąpi w niezmienionym składzie. Konsolidacja i zgranie mają być kluczem do satysfakcjonujących „Smoki” wyników.
Clearex Chorzów – mocni już latem chorzowianie wydają się być jeszcze silniejsi. Antidotum na niespecjalnie udaną grę defensywną będzie zapewne pozyskanie z AZS-u Katowice Roberta Gładczaka. Obecność na parkiecie kadrowicza ma dodać jakości grającym dotąd „w kratkę” chorzowianom.
KGHM Euromaster Chrobry Głogów – jesienią bez spektakularnych osiągnięć u siebie i na obcych boiskach, również bez fajerwerków na rynku transferowym. Do utrzymania w lidze ogromne doświadczenie kilku zawodników powinno wystarczyć.
AZS UŚ Katowice – odejście R. Gładczaka zrekompensowano transferami z wysokiej półki. Kilkuletnie, medalowe doświadczenie wyniesione z gry dla Wisły Kraków Kraków i bynajmniej nie epizodyczne występy w kadrze, to bezsporne atuty Adriana Patera i Marcina Czecha. Po półrocznych występach dla pierwszoligowca z Wieliczki obaj wracają na „ekstraklasowe salony”. Znajomość ze wspólnej pracy w Krakowie z Błażejem Korczyńskim (na górnym zdjęciu), to również niekwestionowany walor w obliczu walki o wyjście ze strefy spadku.
Gwiazda Ruda Śląska – dwie zmiany, ale jakie? Od kilku tygodni rudzian prowadzi z ławki trenerskiej Adam Kryger. Zatem o motywację, a raczej jej brak, w zespole z Halemby nie ma się co obawiać. Wyjątkowo dobrze bramkarski fach zna Krystian Brzenk, co pozwoli z kolei uniknąć dodatkowego stresu w grze obronnej. Jeśli tylko do zdrowia dojdzie Olaf Białek, a z Ukrainy dotrze zapowiadany „zaciąg”, to piekielnie trudne zadanie odrobienia punktowych strat do reszty stawki, wcale nie musi się okazać nierealne.
Żródło: www.bts.rekord.com.pl Tadeusz Paluch Foto: Paweł Mruczek
Komentarze