Niedosyt i doświadczenie cz.II

W tym odcinku rozmowy z Andrzejem Szłapą– z Nim na ławce trenerskiej czy na boisku oraz o bliższej i dalszej przyszłości „rekordzistów”.

Wróćmy do naszego zespołu i minionych rozgrywek. W czym lub w kim upatrujesz największych pozytywów. To w Twojej opinii postęp któregoś zawodnika lub zawodników, progres w jakimś elemencie gry?

-Największym pozytywem jest to, że mamy mocny, wyrównany zespół. Udowodniliśmy to w Lidze Mistrzów, gdzie graliśmy w kilku meczach bez czterech podstawowych zawodników i walczyliśmy jak równy z równym przeciwko dobrym europejskim drużynom. Bardzo mnie cieszy stuprocentowy powrót do zdrowia Pawła Machury oraz to, że Douglas także jest już w pełni do mojej dyspozycji. Drużyna jest głodna sukcesu, brązowy medal pozostawił niedosyt. Zawodnicy są gotowi na ciężką pracę, żeby walczyć o najwyższe cele, co jest dla mnie wielkim pozytywem.

Natomiast patrząc z nieco szerszej perspektywy, plusem klubu jest to, że mamy dużo zdolnej młodzieży, która patrzy w kierunku futsalu.Łukasz Biel potwierdził swoją wartość w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski U-20, gdzie został najlepszym zawodnikiem i „królem strzelców”. Jednak poziom naszej drużyny jest na tyle wysoki, że trudno mu się przebić do pierwszej ósemki.Kacper Dudzik trenując z pierwszą drużyną zrobił duży postęp. Jest to chłopak, którego nie omijały wcześniej kontuzje. Potrzebuje teraz dużo grania, być może będzie wypożyczony do innego klubu. Objawieniem sezonu, jeśli chodzi o młodzież, jest Michał Kałuża, młody utalentowany bramkarz, który z powodzeniem zadebiutował w ekstraklasie. Z grup młodzieżowych najbliżej pierwszego zespołu jest Szymon Tutaj. To zawodnik, którego obserwuję już od kilku lat w młodzieżowych zespołach Rekordu, od U-16 po 20-latków, ma predyspozycje na dobrego futsalowca.

Gdzie dostrzegasz największe rezerwy w zespole?

- Wiem, że moja drużyna ma rezerwy prawie w każdym elemencie mającym wpływ na formę poszczególnego zawodnika. Widzę, że chłopcy są tego świadomi i gotowi na ciężką pracę. Zrobimy wszystko, żeby w stu procentach przygotować się do nowego sezonu.

Andrzej Szłapa w sezonie 2015/2016 – wyłącznie na trenerskiej ławce, czy również od czasu do czasu na boisku?

- Tylko na trenerskiej ławce, poziom drużyny jest za wysoki, żeby grał w niej czterdziestolatek :).

To brzmi jak ogłoszenie definitywnego końca kariery sportowej?!

- Nie, nie, nie! To nie tak! W aktualnym składzie Rekordu Andrzej Szłapa nie zagra, taka zresztą jest moja umowa z prezesem Januszem Szymurą, aby nie łączyć obowiązków trenerskich z zawodniczymi. A czy zagram jeszcze gdzieś indziej? Mam nadzieję, że nie. Chciałbym, aby życie potoczyło się tak, żebym mógł skupić się tylko na pracy trenerskiej. Niemniej wciąż ruszam się, czasami trenuję sam, trenuję także wspólnie z chłopakami, żeby nie wypaść z rytmu pracy. No i między innymi dlatego nie mówię definitywnie – koniec! Mówiłem już kiedyś, że było kilku takich, którzy definitywnie odchodzili, a później wracali. Ja wolałbym takich deklaracji nie składać.

Czy w kadrze zespołu nastąpią roszady-korekty personalne?

= Kadra zespołu za wiele się nie zmieni. Chcemy wzmocnić drużynę, ale na tę chwilę nic nie jest potwierdzone, więc o szczegółach nie mogę mówić.

Czy znane są już jakieś szczegóły letniego okresu przygotowawczego?

-Po ciężkim sezonie mamy dosyć długą przerwę. Spotykamy się 27 lipca, od 6 do 9 sierpnia będziemy na krótkim obozie. Zagramy kilka sparingów, które są w trakcie załatwiania.

Czy i dokąd wybiera się na wakacyjny odpoczynek szkoleniowiec Rekordu?

-Sezon był dla mnie długi i trudny pod względem fizycznym i psychicznym. Moja rola w zespole się trochę zmieniła i nie ukrywam. że odpoczynek jest mi bardzo potrzebny. Pod koniec czerwca wyjeżdżam z moją rodziną na wczasy do Chorwacji, lubię odpoczywać w tym kraju.

Udanych wakacji i dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

Zródło: Tadeusz Paluch www.bts.rekord.com.pl Foto: Paweł Mruczek