Pomeczowe Wypowiedzi

Pomeczowe Wypowiedzi

Jeszcze raz o meczu na szczycie!!!

Próby wyjaśnienia przyczyn porażki w inaugurującym drugą rundę rozgrywek meczu z Wisłą Kraków, podjął się w imieniu zespołu jego kapitan –Piotr Szymura.

Świetna impreza, w zasadzie bardzo dobra wasza gra, ale czegoś jednak zabrakło skoro nie udało się wygrać. Jakaś jedna przyczyna, czy zawiodło kilka elementów?

- Zacznę od tego, że mecz stał na naprawdę wysokim poziomie. Myślę, że był dużo lepszy w wykonaniu obu drużyn, niż ten z pierwszej rundy. W takich meczach decydują szczegóły, ja wyłapałem je dopiero oglądając powtórkę meczu w telewizji, bo po samym meczu miałem trochę inne wyobrażenia. Od paru osób usłyszałem, że druga połowa była słabsza w naszym wykonaniu i tu tkwiła kwestia porażki. Tymczasem oglądając powtórkę sam się zdziwiłem, że mieliśmy sporo sytuacji i na pewno nie byliśmy zespołem gorszym, a od stanu 3:2 zarysowała się nawet nasza przewaga, zakończona zdobyciem wyrównującej bramki. I tu był pierwszy kluczowy moment - nie potrafiliśmy wyjść na prowadzenie, chociaż okazji było kilka. Natomiast drugi, chyba decydujący, to zbyt łatwo stracona bramka na 3:4 z rzutu wolnego. To nas trochę podłamało, a czasu na odpowiedź nie było już za dużo. Cóż, mimo wszystko uważam, że nie mamy się czego wstydzić, jeżeli tak będziemy grali w kolejnych meczach o punkty możemy być spokojni.

O co gramy dalej? Czy Twoim zdaniem szansa na obronę tytułu już uciekła?

- Dalej gramy o zwycięstwo w każdym meczu! Ja myślę, że takie liczenie punktów: ile kto ma, ile kto traci, jest bez sensu i tylko rozprasza. Takie kalkulacje można robić na 3-4 kolejki przed końcem sezonu. Tak więc w każdym meczu chcemy pokazać dobrą grę, a przede wszystkim wrócić na zwycięską ścieżkę.

Teraz mecz z szukającą punktów Gwiazdą, pozbieracie się przed tym meczem? Zobaczymy taki Rekord jak w poniedziałek tyle, że zwycięski?

- Zbierać nie mamy się po czym - przynajmniej w sensie psychicznym. Gramy kolejny mecz i jesteśmy głodni zwycięstw. Mam jedynie nadzieję, że wszyscy będą zdrowi, bo po takich bitwach zawsze jest sporo mikro-urazów. Ale myślę, że do soboty będzie już dobrze i zobaczymy dobry Rekord i przede wszystkim zwycięski!

                                                                                                                                                                                             MH/ foto: PM

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości